Mimo tego wszystkiego Igor rozwija się tak samo jak jego rówieśnicy, ma nieraz problem z wyraźnym mówieniem, ale pracujemy nad tym

W taj chwili Igor bez żadnego kłopotu porusza się na czworaka (w domu) i na wózku aktywnym (poza domem). W odpowiednim zaopatrzeniu medycznym (obie nogi ustabilizowane szynami na całej długości, odpowiednie buty) potrafi chodzić podpierając się balkonikiem. W tej chwili jest to troszkę utrudnione ponieważ prawa stopa Igora nienaturalnie się wykrzywia i nie może stanąć na niej normalnie, staje na jej zewnętrznym brzegu. We wrześniu, wstępnie, zaplanowany jest zabieg operacyjny - korekcja stopy. Niepodważalna jest konieczność tej operacji, ale mam wątpliwości co do metody i jej czasu, dlatego najpierw chcemy skonsultować to z innymi lekarzami.
Jeśli chodzi o perspektywy Igora, to jeśli nie stanie się cud , to będzie musiał być rehabilitowany przez całe życie - kiedyś pewnie będzie to w formie regularnie uprawianego sportu. Na szczęście Igor jest osobą rokującą na samodzielne chodzenie.
Nadzieją są komórki macierzyste, może kiedyś będą hodować z nich i przeszczepiać pęcherze oraz zwieracze, wtedy Igor pożegnałby się z cewnikiem i pampersami.
Igor ma 6 lat więc nawet za 20 będzie młody, a dla medycyny to bardzo długi czas, więc wierze, że coś do tego czasu wymyślą


Wiwern napisał(a): Czy są jakieś perspektywy na większe zabiegi, które poprawiły by jego stan? I czy jeśli są, to byli byśmy w stanie jakoś to z naszych skromnych zarobków współfinansować?
Jeśli chodzi o koszty zabiegów operacyjnych, gdyby chciało się je wykonywać prywatnie, a co za tym idzie bez kolejki, to trzeba by było liczyć się z bardzo dużymi kosztami. Myślę, że operacja, która czeka Igora, prywatnie kosztowałaby 2tys - 3tys, w zależności od zastosowanej metody i szpitala + koszty pobytu i opieki.
Przekazując 1% podatku czy darowiznę, nawet najmniejszą, na subkonto Igora właśnie to robicie - współfinansujecie rehabilitację, zakup sprzętu, czy operację - w zależności od potrzeb. Grosz do grosza i uzbiera się, mam nadzieję, na kolejny rok turnusów, zabiegów i na nowy wózek.
Bez Waszej (t.j. Darczyńców) pomocy, bez subkonta w fundacji, nie bylibyśmy w stanie sfinansować wszystkiego.